Za dużo słów, już wystarczy.

Słowa pochodzą od Opiekunów Duchowych z odczytu Kronik Akaszy.

 

„Zamieniliście złoto milczenia i używania tylko potrzebnych słów na kadzidło i mydlenie oczu. Czy zastanawialiście się, jak wielu słów dziennie używacie i jak (nie)wiele treści można z tego wydobyć?  

Słowa są jak tłuszcz pływający na szklance z wodą. Trudno się z niej napić, gdy olej oblepia ci usta. Woda to treść, wiedza, zrozumienie. Tłuszcz to słowa, przez które trudno się do niej dostać.

Naucz się milknąć, gdy nie masz nic do powiedzenia. Naucz się nie przekazywać dalej treści, które nie są twoje, a tylko zasłyszane i niesione jak echo, Zwielokrotnione, zniekształcane i doprawiane kolejnymi słowami kolejnych osób są jak głuchy telefon, ale prawdziwe życie to nie zabawa w przedszkolu.

Naucz się słuchać. Zamknij usta. Mów oczami, ciszą, uwagą, sercem.

Za dużo słów to niepotrzebny szum informacyjny i energetyczny. Gdy wszyscy mówią, nikt nie słucha.

Co chcesz zagłuszyć nieustannym monologiem? Czego się boisz?

Cisza daje spokój i ułatwia zrozumienie Wszechrzeczy.

Kontempluj ciszę, a usłyszysz siebie. Kontempluj spotkanie z sobą, a dojdziesz dalej, niż kiedykolwiek. Celebruj życie w miejscach, gdzie nie ma słów i patrz, jak przestrzeń wokół ciebie zmienia się na lepsze.”