Głodówka

Oprócz bezpośredniego kontaktu z Opiekunami podczas odczytów Kronik Akaszy mam też do dyspozycji komplet kart „Recepty dla Ducha” z różnymi podpowiedziami i wskazówkami.
Karta, którą wyciągnęłam tym razem dla siebie mówiła o jedno- lub kilkudniowej oczyszczającej głodówce na wodzie lub sokach.

Prawdopodobnie część z Was bez problemu robi sobie takie oczyszczanie, ale nie ja. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się nie jeść nic przez cały dzień. Mówiąc szczerze wydawało mi się to trudne i  zadawałam sobie pytanie, jak sobie poradzę. Nie czekając długo, zabrałam się za EFT.


Już po chwili zaczęły płynąć różne słowa i obrazy z mojego dzieciństwa:


Musisz jeść, bo teraz jedzenie jest a potem może go zabraknąć.
Musisz zjeść, żeby być zdrowa.
Musisz zjeść, bo tyle się namęczyłam, żeby to ugotować.
Musisz zjeść, żeby nabrać sił.
Musisz zjeść, bo nie mogę ci dać lekarstwa na pusty żołądek.
Musisz zjeść – zobacz, jakie to dobre i zdrowe.
Musisz zjeść, bo się zmarnuje.
Musisz zjeść, bo teraz jest obiad.
Musisz zjeść, bo rodzice za to zapłacili.

Nie odejdziesz od stołu, dopóki wszystkiego nie zjesz.

Musisz zjeść, bo babcia będzie się gniewać.


… a jak zjesz ładnie wszystko, to dostaniesz deser.

Znacie to?


Widziałam siebie, gdy po „grzecznym ”zjedzeniu obiadu dostawałam dokładkę… bo na pewno jestem jeszcze głodna.
Widziałam siebie we wózku i wkładane mi do rączki ciasteczka, bułeczki i parówki….
Znacie to?


Słyszałam babcię, która opowiadała o biedzie i głodzie, gdy była dzieckiem i o tym, co musieli jeść w czasie wojny, żeby przetrwać.
Słyszałam moją ciocię, która mówi o jedzeniu nie znoszącym sprzeciwu tonem.
Czułam, jak podawane na stół posiłki zastępowały słowa o miłości i trosce.
No i jadłam – przecież zawsze byłam grzecznym dzieckiem…
Wróciły do mnie moje dziecięce myśli, odczucia i emocje z tamtych lat. Zaopiekowałam się sobą – małą dziewczynką, która chciała dużo jeść, żeby zadowolić innych i żeby szybciej urosnąć w nadziei, że wtedy dorośli łatwiej zauważą ją i jej prawdziwe potrzeby.

 

PS. 24-godzinna głodówka nie była wcale tak trudna, jak się tego wcześniej obawiałam.