Lęk przed jazdą samochodem

Mimo że od operacji minęło już dobrych kilka miesięcy, Klientce trudno było się przełamać, by znów „wsiąść za kółko” i zacząć samej jeździć autem. Obecnie nawet myśl o ponownym wejściu do samochodu od strony kierowcy wywoływała w niej silne reakcje.
Wydawało się, że ich przyczyną była przebyta kontuzja kolana, związany z nią zabieg, rehabilitacja i długa przerwa w prowadzeniu samochodu. Podczas sesji wyłoniło się jednak coś głębszego – lęki mamy klientki, a konkretnie wizja śmiertelnego wypadku, w którym może zginąć cała rodzina oraz wspomnienie mamy z wczesnej młodości, kiedy to w gęstej mgle omal nie doszło do kolizji z ciężarówką (mama była wtedy pasażerem).
Część lęków rodowych udało się uwolnić podczas tej jednej sesji. Temat pozostaje do dalszej pracy.

Klienci dzwonią do mnie czasem, żeby podzielić się swoimi spostrzeżeniami po sesji, pochwalić sukcesami i zmianami, które zaszły w ich życiu. Tak było i tym razem.
Jazda samochodem nadal nie jest dla klientki przyjemnością, ale już kilka razy zdarzyło jej się usiąść za kierownicą i bez problemu dojechać na miejsce a żadne reakcje lękowe już się nie pojawiły.

Dzięki sesji kobieta uświadomiła sobie, skąd brała się jej przesadzona czujność jako pasażera; nawet podczas wielogodzinnych podróży nie pozwalała sobie na sen czy choćby odwrócenie wzroku od drogi; podobno miała tak „od zawsze”.

Wydarzyło się coś jeszcze.

Mama klientki w przypadkowej rozmowie powiedziała, że wiele lat temu będąc u wróżki usłyszała, że zginie w wypadku samochodowym.
Dlaczego mama wspomniała o tym akurat teraz? Ponieważ sesja jej córki odblokowała traumę podtrzymującą latami jej lęk.

Profesjonalizm wróżki pozostawiam bez komentarza. 

 

*Opis sesji Cellular EFT udostępniony za zgodą klientki.