Słowa pochodzą od Opiekunów Duchowych z odczytu Kronik Akaszy (9.12.24)
„Kiedy tkwisz w oczekiwaniu na coś wielkiego i konkretnego, tracisz możliwość pełnego wykorzystania tego, co już masz, tego co właśnie do ciebie przychodzi i jest dla ciebie właściwe. Dostajesz to, czego potrzebujesz a nie to, co ci się wydaje, że potrzebujesz.
Czasem te potrzeby i wyobrażenia się zazębiają, ale im więcej masz oczekiwań, tym więcej „przykrych niespodzianek” cię spotyka. I nie obwiniaj się, bo czegokolwiek doświadczasz, dokładnie takie ma to być. Weźmiesz z tego, ile zdołasz i odkryjesz w tym jakiś aspekt siebie w kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu procentach – i to jest w porządku, jak zawsze.
Marazm i zaniechanie, tkwienie w lęku, upór i zacietrzewienie na los, który „na złość” tobie zwleka z upragnioną przesyłką są zupełnie bez sensu i, mówiąc szczerze, sam sobie strzelasz tym w stopę. Rozejrzyj się za tym, co masz teraz i nie oczekuj niczego konkretnego jako rozwiązania twoich „problemów” czy trosk. Sytuacja, w której obecnie jesteś jest dla ciebie optymalna. Wysyć się nią a wtedy samoistnie przejdziesz dalej, jak na kolejną planszę, na kolejne poletko, z którego będziesz czerpać dalej. To przejście jest zwykle subtelne i nieuchwytne – po prostu w pewnym momencie orientujesz się, że jesteś ze sobą w innym miejscu.
To jak dobrze zorganizowany ogródek. Zwykle różne owoce i warzywa dojrzewają w różnym, swoistym dla siebie czasie.
Rozsądnie jest wyzbierać najpierw całą wczesną fasolkę i czekając cierpliwie, aż dojrzeje dynia, cieszyć się widokiem nabierających czerwieni pomidorów.
Zbierz pełen plon z danego poletka i dopiero wtedy przejdź do następnych grządek.
Jesiennej dyni nie zbiera się przedwcześnie latem i nie podgrzewa się powietrza suszarką, żeby dynia dojrzała szybciej. Gorączkowe, nerwowe ruchy nie przyspieszają sprawy, zwiększają tylko ryzyko podeptania i zmarnowania tego, co już wykiełkowało i chce dojrzewać w słońcu.
Jeśli czegoś nie ma, to znaczy, że albo to nie dla ciebie, albo nie teraz, albo czeka na ciebie coś lepszego i właśnie nabiera właściwych kształtów i kolorów.
Może też to, co przychodzi jest tak inne od poprzednich, że żeby to pomieścić, potrzebujesz się w środku rozbudować. [I to teraz zdarza się najczęściej].
Zaufaj.”